Mivien Isoyne

    Ty plugawy bezbożniku. - Mivien warknęła urażona pod nosem, a na końcu długiej, lodowej pałki pojawił się bladoniebieski, ostry grot. Nie mogła uwierzyć, że ten niewierny ciemnoskóry, mimo że był w obliczu śmierci i tak postanowił zachowywać się opryskliwie i gburowato.
    Naprawdę żałowała, że pozwoliła mu żyć, że dalej na to pozwalała, i że najprawdopodobniej brutalna strona jej duszy przejmie nad nią kontrolę, dokonując żywota tego mężczyzny w najmniej humanitarny sposób jak do tej pory.
    Zapytam raz jeszcze - Mivien mruknęła wściekle, a koniec lodowej włóczni wycelowała w jego twarz, kompletnie ignorując ckliwe wstawki o rodzinie. Tak się składało, że nie grała ona żadnej roli w jej życiu.
    Kim jesteś, co tu robisz i skąd miałeś mapę do Atley.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^